Rok 2023 został ustanowiony przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rokiem Wojciecha Korfantego – polityka, powstańca, przedsiębiorcę i patriotę. Właśnie wokół tych przymiotów organizatorzy II edycji Archipelagu Polskości, którymi są Fundacja Historyczna im. Mariana Rejewskiego oraz Stowarzyszenie Patriotyzm i Wolność, stworzyli wystawę poświęconą właśnie tej wybitnej postaci.

W kwietniu obchodziliśmy 150-lecie urodzin tego wybitnego Górnoślązaka i polskiego polityka. Był to człowiek twardy i uparty, który do wszystkiego doszedł swoją pracą, siłą woli i hartem ducha, urodził się bowiem w biednej, robotniczej rodzinie. Politykiem był wyrazistym, bezkompromisowym i nie unikającym wchodzenia w konflikty.

Korfanty zawsze wyrastał ponad miarę przeciętności: najpierw jako przywódca polskiego obozu narodowego na Górnym Śląsku i lider polskiej opozycji w Reichstagu, potem jako Dyktator III Powstania Śląskiego, następnie jako jeden z czołowych polityków, rządzącej (do 1926 roku) centro-prawicy, wreszcie jako jeden z liderów demokratycznej opozycji po zamachu majowym.

Nienawidzili go niemieccy politycy, da których był symbolem utraty znacznej części „Niemieckiego Wschodu” po 1918 roku. Wyklinali go z ambon ci górnośląscy księża, którzy usłużnie wspierali Partię Centrum i niemieckich feudałów na Górnym Śląsku przeciw swojemu górnośląskiemu ludowi. Nikt go chyba jednak nie zwalczał tak mocno, jak Józef Piłsudski i obóz Sanacji. To właśnie Piłsudczycy kilkukrotnie stawiali Korfantego przed sądem i zamykali w więzieniach: męża stanu, który przywrócił Polsce Górny Śląsk! A krzywda, czyniona przez swoich, boli najbardziej.

Po śmierci Wojciecha Korfantego, Ignacy Jan Paderewski napisał w liście do jego żony Elżbiety, że [mąż] znajdzie na kartach historii odrodzonej Polski należne mu stanowisko choć mu go odmawiano za życia. Niewątpliwie tymi słowami Paderewski nawiązywał do zakończonych niepowodzeniem starań zarówno o premierostwo jak i tekę ministerialną. Na przeszkodzie tym planom stanął Józef Piłsudski.

Korfanty zmarł po wypuszczeniu go z więzienia 17 sierpnia 1939 r. Śmierć Korfantego i on sam stały się tym samym polskim wyrzutem sumienia. Niedoceniony za życia, zapomniany w okresie wojny, zmilczany przez komunistów. Dopiero po 1989 r. powoli postać i zasługi Wojciecha Korfantego wracają na łamy podręczników historii, wybijane są okazjonalne monety, wychodzi również banknot z wizerunkiem jednego z Ojców Niepodległości.

Do tej pory wystawę można było oglądać w Lublinie i Poznaniu, a z Warszawy wyruszy do Katowic oraz Krakowa.

Wystawę można obejrzeć w naszym Centrum do 31 lipca 2023 r. w godzinach otwarcia.

Serdecznie zapraszamy!